środa, 11 lipca 2012

Witam

Długo nad tym myśleliśmy. Tak wiele osób jest nam życzliwych i pyta co u Marcelka, co u bliźniaków, więc podjęliśmy decyzję, że postaramy się to pokazać. Rodzice jako, że mają głowę i ręce ciągle zajęte oraz..zbyt wiele emocji- oddali to zadanie w moje ręce. Ręce ciocio-matki. Postaram się ich nie zawieźć i mam nadzieję, że przejmą kiedyś ode mnie pałeczkę.
To będzie opowieść o dwóch fajnych chłopakach. Trochę historii, trochę aktualności, trochę marzeń.
Te chłopaki to Aleksander, starszy brat, żywe srebro, przenikliwe mocne spojrzenie, błysk i radość. Oraz młodszy brat- Marcelek, delikatny, ciepły, skulony..chorutki.  Bliźniaki przyszły na świat 7 lipca 2010 roku, przedwcześnie. Długie dni pod inkubatorem, wypełnione nadzieją. Aleksander okazał się silny. Marcelek nie miał tyle szczęścia. O tym jakie diagnozy stawiano po drodze tylko rodzice wiedzą. Cios za ciosem.
W tej chwili Marcelek ma stwierdzone DPM. Kto to zna to wie, że tam kryje się wszytko no i niestety jest tego dużo: silne napięcie mieśniowe, padaczka, osłabiony wzrok, uciekające oczka, trudności z przełykaniem.
Dziś chłopaki mają 2 lata. Marcelek jest stale rehabilitowany. Nasz kochany NFZ uważa, ze 2 razy w tygodniu zdziała cuda. My w cuda może wierzymy mniej, bardziej w ciężką pracę, dlatego staramy się by rehabilitacja była codziennie. Do tego leki, sprzęt do ćwiczeń i codziennego funkcjonowania to duże koszty. Dlatego już tu chcieliśmy podziękować wszystkim tym, którzy nam pomagają wpłacając pieniądze na konto Marcelka, jak i tym którzy wspomagają ciepłym słowem. Pomagają jak mogą.To naprawdę ważne.
                                               DZIĘKUJEMY!
Będziemy walczyć!

2 komentarze: