wtorek, 5 lutego 2013

zaszpitalkowany


Pojechaliśmy do sąsiedniego dużego miasta, do tego samego, gdzie bliźniaki przyszły na świat. Celem naszej podróży był szpital.
Szpital był już dawno planowany, jednak wtedy zepsuł się sprzęt. Tak więc w końcu się doczekaliśmy. Miłym zaskoczeniem był dla nas ładny pokój, tylko dla nas z łóżeczkiem dla Marcelka i łóżkiem dla mamy. Ba, nawet fotel mamy!
Dziś konsultacja anestezjologiczna, jutro badanie eeg by ostatecznie pojutrze badanie główki tomografem wykonać. Badanie będzie w innym szpitalu, więc osobisty transport karetkowy otrzymamy.
Marcelek będzie poddany narkozie, co w jego sytuacji jest dużym wyzwaniem, więc zaciskamy piąstki mocno! Bo Marcelek niestety zaciska cały czas..

I po cichu przypominamy o procencie


1 komentarz:

  1. Witam, od kilku miesięci z uwagą śledzę każdy sukces Marcelka. Wiem, jak wiele pracy musi włożeć w to wszystko krasnal, ponieważ sama jestem niepełnosprawna. Postanowiłam wyróżnić Wasz blog nagrodą The Versatile Blogger. Więcej informacji o nagrodzie znajdziecie pod stroną http://moje-male-sprawy.blog.pl/2013/02/05/150-nagroda-the-versatile-blogger/ . Pozdrawiam. Lolek

    OdpowiedzUsuń