Po długich perturbacjach, zawirowaniach, osłabieniach (szczegóły w poprzednich postach) wracamy do codziennych rytuałów. Z racji choroby Marcelek miał dłuższą przerwę w rehabilitacji, a dziś proszę! Kąpie się w swojej ulubionej wannie. W sumie to zodiakalny rak- czyli wodny znak (mhm...tylko dlaczego brat jest innego zdania?)
Po kąpieli z rozwichrzoną fryzurką gimnastyka z ulubioną panią Renatką. Czyżby miał ochotę na boksowanie?
Rehabilitację w ośrodku mamy tylko 2 razy w tygodniu. NFZ uznaje, ze nie ma większej potrzeby..och to nasze optymistyczne NFZ! Tak więc w pozostałe dni zajęcia prowadzimy w domu, oczywiście prywatnie..
I nagle spotkała nas mała niespodzianka. Pani Renatka zapisała nas na dodatkowe zajęcia. W ośrodku będą prowadzone szkolenia dla rehabilitantów no i potrzebny zapewne jest im materiał do pracy. Tym sposobem przez tydzień nasz Słodziak będzie odwiedzał ośrodek codziennie. Zawsze to chociaż tydzień :)
Obiecujemy zdać relację!
Kochany Bąbel:DDD
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥
:D
UsuńMarcelku kochany, raczku przesłodki,dobrze, że już jesteś zdrowy.
OdpowiedzUsuńZa chwilę wiosna będzie, mam nadzieję, że już zżadne choróbsko Cię nie chwyci:*
ciotka raczek
...oj mamy pewne obawy czy się nie przechwaliliśmy.. ciociu :)
Usuń