Jednak jak już się trochę więcej rąk znalazło pod koniec lata, to mamusia zapakowała nas w auto i pojechaliśmy. Mieliśmy nabyć dla brata nowy tron a dla mnie nowego, ładnego smoczusia, bo ja lubię smoczusie i czasem je z tej lubości przegryzam. No albo i z innych powodów też.
ja się powtulam w mamusię, niech ona wybierze.
o! chyba jest!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz