A Tak wygląda radość na słowo "idziemy"
No i doszliśmy przed dom na leżankę.Nie ma to jak cisza, spokój i wygoda, bo w wózku tak wygodnie już nie jest a i hałasy na ulicy są często nie do zniesienia.
Mieliśmy pierwsze spotkanie z prawnymi przedstawicielami szpitala.
NIC.
Nic nam nie zaproponowano. Szpital nie poczuwa się do winy, więc będziemy walczyć dalej. Zresztą uprzedzano nas, że sprawa będzie trwałą długo. Musimy walczyć w trosce o Marcela, by mógł godnie żyć.
Nie jesteśmy sławnymi ludźmi, stąd nasz proces nie będzie tak szybki i tak spektakularny jak w przypadku Bonków. A jak media nie patrzą, to sprawy nie są tak już oczywiste...
witaj , podgladam was juz od jakiegos czasu (na obu blogach) - moze moge pomoc - znajomi wygrali w zeszlym roku proces ze szpitalem w polsce i otrzymali ogromne odszkodowanie dla coreczki i rente dozywotnia - jest o co walczyc - sa oni zalozycielami portalu www.damy-rade.org i fundacji oswoic los - to kasia i karol lukasiewiczowie z lublina- sa bardzo fajni i sluza wszystkim porada i pomoca - powodzenia i pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDziękujemy za czytanie nas i za cenne informacje - na pewno się jej złapiemy
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Mama Marcelka
radość Marcelka - bezcenny widok:DDD
OdpowiedzUsuńchcę Go przytulić, a potem zjeść:PPP
Życzę wam wytrwałości i mocno się z Wami solidaryzuję. Walka w Polsce o cokolwiek jest drogą przez mękę....
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności