Jednak...jako Ciocia muszę coś napisać
Wybaczcie rodzice.
Wybacz Oluś.
Życie nie jest czarne i białe. Nie jest proste i jasne.
Prawda jest taka, że chłopaki miały ciężki początek. Oboje doznali urazów okołoporodowych. Marcelek był drugi, stąd urazy cięższe.
Aleksander.
Też płaci za to wysoką cenę. Jest pięknym chłopakiem, za tatusiem niezłym przystojniakiem, rodzinnie ma powalające gały. Jest słodki, grzeczny...
Jednak..
On też wymaga uwagi i to niestety bardzo dużej. Nie będę pisać, o chwilach, gdy i ku niemu diagnoza dobra się nie chyliła. Łzy lał każdy... Przed Olkiem i z Olkiem dużo pracy. Naprawdę dużo. To Słodziak nie mniejszy niż jego brat.
Już wiemy, ze wymaga rehabilitacji przede wszystkim w zakresie logopedii. Ciągle wierzymy, ze pewne dwie panie w diagnozie autystycznej się pomyliły.
Rodzice, wybaczcie. Musiałam to napisać.
Dlatego...
Zbieramy dla Marcelka, bo Marcelek jako drugi bliźniak niestety ucierpiał mocniej.
Na Olusia musimy gospodarować ze swoich.
Dla Waszej wiedzy- Ciąża była pod stałą a wręcz ponad normalną kontrolą. Bratowa od pewnego czasu leżała w szpitalu w Innym mieście, by właśnie mieć dobrą opiekę... Zrobili wszystko, by dzieci były zdrowe...
Szpital nawet nie miał respiratorów w chwili porodu....
Oluś