niedziela, 9 czerwca 2013

rekraacyjnie

Jeszcze trochę i Marcelek będzie nam się szykował na zawody hippiczne- coraz pewniej trzyma się siodła!


Po tak intensywnych zajęciach, z pełnym brzuszkiem, jak na prawdziwego faceta przystało- trzeba się zrelaksować




Na dowód, ze taki odpoczynek nie jest jednorazowym przypadkiem- zdjęcia z następnego dnia. Tu ciotka podłożyła mięciutki kocyk, by relaks był jeszcze przyjemniejszy



Oczywiście bez bujania się nie obędzie


No i znów pracujemy. Tym razem po zajęciach rehabilitacyjnych z panią Renatką robimy pionizację. Słodziak dzielnie próbuje podnosić głowę, choć nie jest to jego ulubiona pozycja.

4 komentarze:

  1. całusy dla bohatera proszę przekazać od blogowej ciotki emki :)
    :********

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki relaksik to piękna rzecz, szczególnie po próbach podnoszenia głowy.
    Buziaki, Marcelku:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzielny chłopak i jakim pięknym uśmiechem obdarzył Ciotkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodziak jest mój!!!! :DDD

    OdpowiedzUsuń