sobota, 20 kwietnia 2013

bliźniaki

Rodzice nie chcą bym pisała o Olusiu. szanują jego prywatność.
Jednak...jako Ciocia muszę coś napisać
Wybaczcie rodzice.
Wybacz Oluś.

Życie nie jest czarne i białe. Nie jest proste i jasne.
 Prawda jest taka, że chłopaki miały ciężki początek. Oboje doznali urazów okołoporodowych. Marcelek był drugi, stąd urazy cięższe.
Aleksander.
Też płaci za to wysoką cenę. Jest pięknym chłopakiem, za tatusiem niezłym przystojniakiem, rodzinnie ma powalające gały. Jest słodki, grzeczny...
Jednak..
On też wymaga uwagi i to niestety bardzo dużej. Nie będę pisać, o chwilach, gdy i ku niemu diagnoza dobra się nie chyliła. Łzy lał każdy... Przed Olkiem i z Olkiem dużo pracy. Naprawdę dużo. To Słodziak nie mniejszy niż jego brat.

Już wiemy, ze wymaga rehabilitacji przede wszystkim w zakresie logopedii. Ciągle wierzymy, ze pewne dwie panie w diagnozie autystycznej się pomyliły.
Rodzice, wybaczcie. Musiałam to napisać.

Dlatego...
Zbieramy dla Marcelka, bo Marcelek jako drugi bliźniak niestety ucierpiał mocniej.
Na Olusia musimy gospodarować ze swoich.

Dla Waszej wiedzy- Ciąża była pod stałą a wręcz ponad normalną kontrolą. Bratowa od pewnego czasu leżała w szpitalu w Innym mieście, by właśnie mieć dobrą opiekę... Zrobili wszystko, by dzieci były zdrowe...
Szpital nawet nie miał respiratorów w chwili porodu....

Oluś



niedziela, 14 kwietnia 2013

kombinezon THERATOGS

Świat składa się z wielu części, z wielu rodzajów.
Całość tworzy homeostazę.
Ponoć..

W tym konsumpcyjnym świecie jest wielu dobrych ludzi, Jesteście Wy, są też oni.
Rodzice innych chorych dzieci. Nie patrzą przez pryzmat pieniądza, mimo że sami są w potrzebie. Tyle tytułem wstępu- teraz do rzeczy!

Mama Frania przekazała nam informację, ze inna Mama, ma do oddania zupełnie ZA DARMO bardzo drogi specjalistyczny kombinezon THERATOGS
.
Ucieszyliśmy się, bo kiedyś oglądaliśmy jego rewelacyjne działanie.
Marcelek jest mocnym przystojniakiem i do tego dużym chłopakiem, Dla niego kombinezon jest niestety za mały, więc proszę przekażcie tą informację, bo może jakieś  inne dziecko będzie mogło skorzystać z tego dobra.

Dziś trzymałam Marcelka pod paszki i dawałam mu w główkę całusa. Oluś to zobaczył, podbiegł , zaczął podnosić opadniętą główkę brata i wszelkim sposobem też chciał złożyć pocałunek.
Dać braterskiego buziaka.

...a potem złapać za rękę i pobiec wspólnie razem poskakać...
ech..

sobota, 6 kwietnia 2013

braterska miłość

Chłopaków jest dwóch.
Starszy jest całkiem aktywnym brzdącem, choć według mojej opinii niesamowicie grzecznym i do tego opiekuńczym. No, ale do rzeczy. Starszy miał jakiś cel, do którego szybko biegł. Potknął się, przewrócił, uderzył.
Zaczął płakać.

Co na to brat?
Marcel dostał ataku śmiechu... Ja go pierwszy raz widziałam w takim stanie. Nadmieniam, że Marcelek nie widzi, tylko słyszy...Taki z niego brat:) Chciał pocieszyć? Rozbawić obolałego brata?

Narazie nie będziemy robić operacji. Mamy opinię z Łodzi. Każą nam za pół roku ponownie tomograf robić. Czekamy jeszcze na inne opinie...

A wiecie, ze Marcelek nauczył się "cmokać" buziaka? Wzbudza tym powszechną radość na rehabilitacji.
Słodziak jest przekochany! Tak bardzo stara się z nami komunikować.