sobota, 27 października 2012

Dziękujemy

Zaczynają do nas spływać pieniądze z 1%
(dla niezorientowanych- oczywiście nie do nas, tylko na konto Fundacji i tylko na leczenie Marcelka mogą być spożytkowane)
no właśnie
ponieważ konto mieliśmy założone dość późno jesteśmy w tym większym szoku, ze  tylu ludzi zechciało przeznaczyć 1% na leczenie Marcelka.
brak nam słów
Dziękujemy.
Bardzo
To dla nas niesamowite wsparcie.
Wsparcie finansowe, ale przede wszystkim wsparcie w wierze, że to dobrze zainwestowany grosz, że na pewno się nie zmarnuje..
wzruszenie
ogrom wzruszenia.

.....
na co przeznaczymy ten 1% zależy od najbliższego badania.
Wkrótce idziemy na całe cztery długie dni do szpitala. Zbadamy główkę tomografem, a przy okazji pobadamy to i owo.
 Nie lubimy szpitali, bo i braciszka w domu zostawiamy
ale musimy.
Znów będziemy dzielni.

wtorek, 23 października 2012

pierwsza gwiazdka 2010

Ciocia się nieco naziębiła, wiec ciocia siedzi w domu. A jak ciocia siedzi w domu, to wygrzebuje wspomnienia..
Na pierwszą gwiazdkę czekaliśmy wszyscy. Jednakże najbardziej cieszyliśmy się z tego, że będzie nas więcej. Oczywiście  Marcel wraz z bratem zrobili specjalne wejście. Od tej chwili wszyscy oszaleli
pierwsza gwiazdka
pierwsze prezenty
pierwsze życzenia...
tak bardzo chcieliśmy, by się spełniły
ach.


czwartek, 18 października 2012

czekolada

Dziś na rehabilce (jak to mamusia i tatuś nazywa) miałem spotkanie z Panią Psycholog.
no właśnie. Skoro spotkanie, to powinna być herbatka, soczek, ciasteczka..
I były!
Pani Psychlog dawała mi wąchać różne przysmaki. Czekoladka pachniała cudnie. Lubię czekoladkę...
A czy Pani Psycholog nie wie, ze czekoladkę się je? Chyba nie wiedziała..
Potem słuchałem różnych dźwięków i się zdziwiłem. Konik daje dźwięki? Mój konik, którego znam robi tylko patataj!
Oj Pani Psycholog musi się jeszcze dużo nauczyć ;)

środa, 17 października 2012

jesień

Jesień jest ciepła. Jednak jesienią dni są coraz krótsze. po pracy, po rehabilitacji wykradamy krótkie chwile.





Następnego dnia padał deszcz. Spadające na twarz krople wzbudzały u Marcelka wielką radość. A to oznacza, że Marcelek lubi wodę w każdej postaci. Pamiętacie kąpiel w basenie?
 No właśnie.
Każdego dnia zagląda tu wiele osób. I bardzo nas to cieszy. I zapraszamy częściej. Jednakże będzie miło nam Was poznać, więc zapraszamy do przedstawienia się w kilku słowach, choćby imieniem, pseudonimem...

czwartek, 11 października 2012

patataj

Mało piszemy, bo mało czasu mamy. Marcelek jest bardzo zapracowany, no ale o tym już wiemy, Marcelek jednak bardzo lubi swój zapracowany czas, bo może ćwiczyć, ruszać się, dyskutować.
 tak tak, ma dużo do powiedzenia.
Wczoraj w asyście niczym król jeździł na koniku




tymczasem inny konik wykorzystując to, ze Marcelek ma inne ważne sprawy na głowie postanowił przeanalizować zawartość torby



macie trochę cukru?


i koniec zabawy -wracamy


zmęczony chciałem przysnąć, ale fotograf zrobił pstryk i oczka się otworzyły


lubię koniki.

wtorek, 9 października 2012

zakupy

 Z reguły nie jeżdżę na zakupy. Nie jeżdżę, bo boję się hałasu, bo trzeba mnie uspokajać, bo brakuje rąk.
Jednak jak już się trochę więcej rąk znalazło pod koniec lata, to mamusia zapakowała nas w auto i pojechaliśmy. Mieliśmy nabyć dla brata nowy tron a dla mnie nowego, ładnego smoczusia, bo ja lubię smoczusie i czasem je z tej lubości przegryzam. No albo i z innych powodów też.

ja się powtulam w mamusię, niech ona wybierze.


o! chyba jest!